Polski rolnik przeciwko polityce Unii Europejskiej. W Jerce sprzeciwiano się m.in. zbożu technicznemu z Ukrainy

W środę 24 stycznia o godz. 12.00 rozpoczął się w Jerce strajk rolników m.in. przeciwko polityce Unii Europejskiej dotyczącej towarów rolniczych eksportowanych z Ukrainy do Polski. Manifestujący zablokowali ruch drogowy ronda i przemaszerowali wokół niego. Byli obecni Stowarzyszenie KŁOS, NZZS Rolników Indywidualnych „Solidarność” oraz partia Polska Jest Jedna.

Początkowo zapowiedziano, że protesty odbędą się w ponad stu lokalizacjach w Polsce, ale ostatecznie liczba ta wzrosła do ponad dwustu. Za organizację był odpowiedzialny NZZS Rolników Indywidualnych „Solidarność”. W powiecie kościańskim protest odbył się w Jerce. 

Rolnicy w Jerce zebrali się jeszcze przed południem. Po godz. 12.00 rozpoczęła się blokada i chłopi traktorami blokowali dojazdy do ronda, w tym dwie drogi wojewódzkie: nr 308 i 432. Mimo wszystko dużych utrudnień nie było, ponieważ  ruch odbywał się wahadłowo, kierowany przez policję, z którą było wszystko ustalone. Protestujący w marszu przeszli wokół ronda z biało-czerwonymi flagami oraz manifestowali swoje hasła:

„Ruda wrona orła nie pokona. Bodzewo. Konstytucja”, „Ta polityka zarżnie polskiego rolnika”, „Donald, pokaż jak dbasz o polskich rolników!”

Następnie Stowarzyszenie KŁOS z Bieżynia, które zrzesza ok. 70-ciu rolników z powiatu krzywińskiego, przedstawili następujące postulaty, przeczytane przez organizatora protestu – Marcina Stężyckiego:

  • wypłata dopłat bezpośrednich, 
  • wypłata dopłat do zbóż za rok 2023 analogicznie do roku 2022,
  • wprowadzenie dopłat w wysokości 2 zł do 1 litra paliwa,
  • powrót Unii Europejskiej do kontyngentów sprzed wojny w handlu z Ukraina produktami rolnymi, powołanie niezależnych laboratoriów do badania produktów rolnych umożliwiających rolnikowi odwołanie się do tej instytucji,
  • wprowadzenie zakazu import zbóż z Ukrainy do Polski,
  • wstrzymanie przez Unie Europejska procedowania pomysłów klimatycznych i ekologicznych szkodliwych da produkcji rolnej,
  • zmiana zapisów Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027,
  • odbudowa pogłowia trzody chlewnej w Polsce i kontynuacja programów Locha plus, wzmocnienie KGS przez przejęcie i budowę terminali zbożowych oraz realny eksport zboża przez grupę.

Następnie lider ugrupowania Polska Jest Jedna w regionie, które wsparło protest, Marek Bąkowski, przeczytał tekst wsparcia od partii prezydenta Rafała Piecha:

Polska Jest Jedna z niepokojem obserwuje pogarszającą się sytuację w polskim rolnictwie. Rolnikom coraz trudniej prowadzić jest własne gospodarstwa, a Polacy skazani sa na zakup i jedzenie niezdrowej, importowanej żywności. Niszczenie przetwórstwa produktów rolno-spożywczych oraz hodowlanych, w znacznej mierze spowodowane jest przez nieodpowiedzialną politykę poprzedniego i obecnego rządu oraz władz Unii Europejskiej. Niekontrolowany import zboża z Ukrainy niszczący konkurencję polskiego rynku produktów rolnych, import tak zwanego „zboża technicznego” oraz – jak się okazało w minionych tygodniach – także „oleju technicznego”, ma katastrofalny wpływ zarówno na polskie rolnictwo, jak i na zdrowie i życie polskich rodzin, nieświadomych spożywania niespełniających norm jakościowych produktów z Ukrainy. Realna groźba dla polskiego rolnictwa płynie również z absurdalnej polityki Unii Europejskiej, realizowanej w ramach „Europejskiego Zielonego Ładu”, będącego mechanizmem destrukcji polskiej gospodarki i polskiego transport oraz pozbawienia nas suwerenności energetycznej, a narzucające Polakom irracjonalne ograniczenia i opodatkowania. Polska Jest Jedna wyraża wobec tego pełne wsparcie dla zaplanowanego na dzień 24 stycznia 2024 roku ogólnopolskiego protestu rolników, zorganizowanego przez Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”. W wyniku dramatycznej sytuacji na polskim rynku rolno-spożywczym protest stał się absolutna koniecznością, dlatego Zarząd Partii Polska Jest Jedna zachęca wszystkich działaczy oraz sympatyków PJJ do rzeczywistego przyłączenia się do protestu i wspólnego zamanifestowania poparcia da obrony polskiego rolnictwa, polskiej żywności i polskiej suwerenności.

Zarząd Partii Polska Jest Jedna

Manifestujący najbardziej narzekali na koszty utrzymania, spowodowane wysokimi cenami i ogólną drożyzną, a jednoczesnym zaniżaniu cen skupu. Jak powiedział organizator – świnia może kosztować 6 zł za kilogram, a powinna 8 zł – w sklepie dostaniemy za np. 25 zł. Ponadto dostosowanie gospodarstw do „Zielonego Ładu” jest zbyt kosztowne, nierealne dla większości bez dofinansowania. 

Moi rozmówcy przypomnieli, iż niejeden z nich brał udział w protestach przeciwko wejściu do Unii Europejskiej lub wstąpieniu na innych zasadach. Każdy z nich uważał, że „Zachód” będzie chciał wykorzystać dobre, polskie uprawy. Uważają, że to właśnie się dzieje przez te wszystkie lata.

Jednak rolnicy nie stronili także od ostrych ocen innych spraw. Jeden z nich, Michał Banaszak, opowiedział jak zniszczono festival w Jarocinie, kiedy po kilku latach „Warszawa” zainteresowała się jego organizacją. Nie pasowało im np., że można było tanio kupić kiełbasę lokalną podczas koncertów. Obwiniał o to najbardziej Jerzego Owsiaka i jego współpracowników, którzy doprowadzili do interwencji policyjnych oraz zniszczenia oddolnego charakteru festivalu. 

Co ciekawe, założyciel AgroUnii i aktualnie sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi popierał protest oraz deklarował wsparcie AgroUnii.

„Gdyby nie działania Unii Europejskiej, wspierane wadliwą polityką komisarza Janusza Wojciechowskiego, polscy rolnicy nie musieliby wychodzić na drogi. Oczywistym jest dla mnie, że Agrounia dołączy w środę do protestów w całym kraju” 

 – napisał na swoim profilu facebookowym.

Tylko nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ nikt z tego ugrupowania w Jerce się nie pojawił, a sam Kołodziejczak nawołuje do protestowania przeciwko swojemu rządowi, który politykę unijną popiera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *