![Reklama](https://tydzien.net.pl/wp-content/uploads/2023/11/reklama.jpg)
24-latek ze Śremu miał sporo szczęścia. Z fatalnego wypadku wyszedł względnie cało
![Dachowanie](https://i0.wp.com/naszkoscian.pl/wp-content/uploads/2024/02/dachowanie.jpeg?fit=1200%2C900&ssl=1)
24-latek stracił panowanie nad pojazdem, dachował i uderzył w przydrożne drzewo. Był zakleszczony w aucie, ale obyło się bez poważnych obrażeń ciała.
W piątek, kilka minut przed godziną 22:00, doszło do poważnego wypadku a trasie Teklimyśl – Bojanice, na granicy powiatów: kościańskiego i leszczyńskiego. Młody kierowca volkswagena polo, 24-letni mieszkaniec Śremu, stracił panowanie nad pojazdem, co skończyło się dachowaniem auta na poboczu.
Według ustaleń policji, główną przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze. Kierowca zjechał z jezdni, uderzył w drzewo, a następnie dachował. W wyniku zdarzenia samochód został poważnie zniszczony.
Dachem, przednią jego częścią, samochód uderzył w przydrożne drzewo. 24-letni śremianin, który kierował autem, był w nim uwięziony. Mężczyzna był przytomny.
Kotowo. Dachowanie na drodze wojewódzkiej
Młody mężczyzna, po wydobyciu z wraku auta, został natychmiast zabrany do szpitala. Tam stwierdzono m.in. złamaną ręką. Z uwagi na fakt, że kierowca podróżował sam i tylko on został poszkodowany, policja nałożyła na niego mandat karny za niedostosowanie prędkości do warunków drogowych.